Wybierz ligę

Aktualności

18 CZE 2015

Pogoda utrudniła grę

 

19 ligowa kolejka, oprócz zaległego meczu Team 8 z Afx Alufinish przebiegła zgodnie z planem, mimo iż ze względu na złe warunki pogodowe w piątkowy wieczór nic na to nie wskazywało. Upór zawodników i chęć rozegrania spotkania spowodowały, że mecz pomiędzy Fujitsu, a Wollers odbył się z niemal godzinnym opóźnieniem. Mokra murawa nie przeszkodziła obu ekipom w grze. Wollersi dzięki dobrej drugiej połowie zgarnęli 3 punkty. W niedzielę pogoda była już bardziej łaskawa. W hicie dnia Team 8 ogrywa Cater-Group, co paradoksalnie najbardziej cieszy ekipę Flying Dragons. ,,Smoki" dzięki porażce drugiego zespołu w tabeli, na 3 mecze przed końcem sezonu zostają mistrzem Łodzi Extraliga.pl 2014/15. Na zakończenie weekendu Bałuty radzą sobie ze Smolar.pl, gościom wystarczyło sił jedynie na 25 minut gry.


 

Fujitsu – Wollers 4:11 (3:3)

Gdy obie ekipy zjawiły się na ul. Malczewskiego, nad boiskiem zaczęły pojawiać się czarne chmury. Burza, której towarzyszyła gwałtowna ulewa uniemożliwiła grę. Zalane boisko oraz porywisty wiatr spowodował, iż organizatorzy byli zdecydowani odwołać zawody. Piłkarze Fujitsu, jak i Wollers pełni determinacji i chęci rywalizacji postanowili poczekać aż zła aura odpuści i trzeba im przyznać, że wytrwałość się opłaciła. Mecz wprawdzie rozpoczął się ze sporym opóźnieniem, gdyż boisko było całkowicie zalane. Pomógł dobry drenaż, który szybko usunął wodę i umożliwił przystąpienie do zawodów. Fujitsu rozpoczęło zmagania bez zmian, wyczekując na kilku swoich zawodników. Zaskakujące pierwsze minuty gry, gdy na śliskiej nawierzchni, o dziwo najlepiej radzili sobie bramkarze. Szczególnie dobrze dysponowany był Krzysztof Piątkowski, który w tym sezonie nie był najmocniejszym punktem gospodarzy. Do przerwy niewiele bramek i remis 3-3. Bardzo dobre wrażenie zrobił debiutujący Roman Agadullin, przewyższający poziomem gry kolegów z zespołu. W przyszłości, wraz z Robertem Płuciennikiem mogą tworzyć jedną z ciekawszych par napastników w lidze. Druga połowa to widoczny ubytek sił Fujitsu i zdecydowanie lepsza postawa gości. Wollersi byli konsekwentni, a dodatkowo z minuty na minutę, kolejnymi bramkami odbierali chęć do gry rywalom. Po rzucie rożnym, potężną bombą z przed pola karnego popisał się Michał Smolarski, będący najlepszym strzelcem w spotkaniu (4 gole). Hatt-tricki zanotowali Damian Szczepaniak (Wollers) oraz wspomniany wcześniej Roman Agadullin (Fujitsu). Mniej skuteczny niż zwykle był Sylwester Strójwąs zdobywając 2 gole, w tym jednego z rzutu wolnego. Zawodnicy rezerwowi gospodarzy dojechali tuż przed końcem spotkania i nie byli w stanie odmienić losów meczu. Druga połowa to popis gry zespołu Grzegorza Stopczyńskiego. Przeciwnicy muszą w znacznym stopniu poprawić organizację gry, jeśli myślą o lepszych wynikach.

Bramki:

Fujitsu – R. Agadullin x3, R. Płuciennik x1

Wollers – M. Smolarski x4, D. Szczepaniak x3, S. Strójwąs x2, M. Rasiński x1, A.Woźniak x1


 

Cater Group – Team 8 3:5 (2:2)

Gra w samo południe, gdy żar leje się z nieba, kosztuje zawodników wiele wysiłku. Jeśli bierzemy pod uwagę mecz czołowych drużyn w lidze, możemy być pewni że kondycja będzie jednym z ważniejszych czynników przesądzających o wygranie. Zarówno Cater, jak i Team 8 stawiają się na meczu w liczbie...6 zawodników, co oznacza, że zagrają bez zmian. Pierwsze minuty to ekonomiczna gra i spokojne wyczekiwanie na błędy rywala. Jako pierwsi mylą się gospodarze, a swoją szansę wykorzystuje Rafał Majcherek i jest 1-0 dla gości. Mimo dobrej postawy w bramce Sebastiana Bielichowskiego, gospodarze przejmują inicjatywę i wychodzą na prowadzenie. Gdy wydaje się, że przed zmianą stron nic się nie wydarzy, wpada bramka wyrównująca i drugie 25 minut zapowiada się jeszcze ciekawiej. W drugiej części gry obie drużyny podejmują ryzyko. Na kwadrans przed końcem, na tablicy wyników wciąż widnieje remis 3:3. Boisko opuścić musi strzelec jednej z bramek dla ,,Ósemek" – Daniel Krzemiński, a w jego miejsce na placu gry, mimo urazu, melduje się obecny na tym spotkaniu Marcin Grąncki. Ilość zmarnowanych sytuacji przez drużynę gości jest niesamowita. Błędy wyboru i indywidualna gra powoduje, że goście muszą drżeć o wynik pomimo tego, że przejęli inicjatywę na boisku. Piłka kilkakrotnie obija słupki i poprzeczki obu bramek. Efektowny strzał z przewrotki oddaje Rafał Majcherek, ale chybia. W końcu udaje się przełamać niemoc strzelecką i to Team 8 wychodzi na prowadzenie. W końcówce prosta strata w środku pola gospodarzy, Marcin Grąncki przejmuje piłkę i zdobywa gola nr 5 dla swojego zespołu. Jak się okazuje jest to ostatni gol zawodów. Cichym bohaterem Adrian Jarecki, który zaliczył 3 kluczowe podania. Ten wynik satysfakcjonuje zarówno zwycięzców, którzy stworzyli sobie szansę do walki o 2 miejsce, a także Flying Dragons – nowego mistrza miasta. W Cater-Group wyraźny brak snajpera, pod nieobecność Adriana Konopskiego. Ustępujacy champion musi się sprężyć w ostatnich kolejkach, aby nie stracić drugiej lokaty w tabeli.

Bramki:

Cater Group – Ł. Przybysz x1, K. Bendkowski x1, M. Gitzel x1

Team 8 – R. Majcherek x2, D. Krzemiński x1, J. Rykowski x1, M. Grąncki x1


 

Bałuty Nowe – Smolar.pl 9:5 (3:2)

Smolar.pl po znakomitym starcie na wiosnę, wyraźnie stracił chęć do gry. Świadczą o tym nie tylko kiepskie rezultaty uzyskiwane przez drużynę Jarosława Wieteski, ale przede wszystkim fatalna frekwencja. W meczu z Bałutami po raz kolejny zobaczyliśmy skład bez zmian. Brak sił, a co za tym idzie dużo niedokładności, to wszystko wprowadza nerwowość w zespole. Bałuty kolejny już raz z nowymi twarzami w drużynie. Tym razem transfery poszły w parze z jakością. Pierwsza część gry zaskakująco wyrównana. Gospodarze na początku przeważali, co przełożyło się na dwa trafienia. Mając rywala na widelcu, sami popełniają fatalny błąd i podają Smolarowi pomocną dłoń. Gol samobójczy daje nadzieję gościom i do przerwy Bałuty nie potrafią odskoczyć z wynikiem. 3-2 to niewielka zaliczka przed drugą połową. Od rezultatu 4-3 dla gospodarzy, Tomek Marchel wraz z kolegami zaczynają dominować na boisku. Debiutujący Marcin Latuśkiewicz jest zdecydowanie najjaśniejszą postacią, zdobywając 3 gole, a do tego dorzucając 4 asysty. W drodzę po zwycięstwo, może liczyć szczególnie na wsparcie Patryka Kwiatkowskiego, który również dorzuca 3 trafienia. Dwukrotnie bramkarza Smolara pokonuje kapitan Bałut – Tomek Marchel. Warto wspomnieć, iż w drużynie gości o sile ofensywnej decydowali Tomasz Szczepaniak (2 gole) oraz jego syn – Michał, zdobywca jednej bramki i autor dwóch kluczowych podań. Cieszymy się, że rozgrywki Extraliga.pl łączą pokolenia. Solidne Bałuty dopisują punkty w tabeli, zaś Smolar.pl notuje kolejną porażkę. Czy w ostatnich spotkaniach sezonu uda się przełamać czarną serię i zdobyć punkty?

Bramki:

Bałuty Nowe - M. Latuśkiewicz x3, P. Kwiatkowski x3, T. Marchel x2, R. Zarychta x1

Smolar – T. Szczepaniak x2, M. Szczepaniak x1, M. Kołodziejczyk x1

Gol samobójczy – P. Więckowski (Bałuty Nowe)


 


 


 


 


 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto