Wybierz ligę

Aktualności

20 MAJ 2015

Wicelider nie traci dystansu do "Smoków"

Do końca ligowych rozgrywek coraz mniej czasu. Wciąż jednak trwa walka o każdy punkt. Miniona kolejka przyniosła kolejne emocje. W starciu outsiderów rozgrywek Janis zaskakująco łatwo rozgromiło Fujitsu, dzięki czemu ich zespół zrzucił drużynę Roberta Płuciennika na ostatnie miejsce w tabeli. Team 8 miało spore kłopoty z ekipą Bałut, ale ostatecznie dzięki dobrej drugiej części gry zdobywają komplet punktów i ponownie lądują na podium. W hicie kolejki zawiodła frekwencja, Alufinish postawił się tylko w pierwszych 25 minutach gry, to było zbyt mało na nieźle dysponowany Cater.

 

Fujitsu – JANIS  1:8 (0:3)

Gospodarze wzmocnieni o nowe twarze, chcieli ponownie zainkasować trzy oczka w starciu z ostatnim w tabeli Janisem. Zespół Marcina Janiaka, jak to bywa w ostatnim czasie, stawił się w całkiem solidnym zestawieniu. To pozwoliło im szybko przejąć kontrolę  nad meczem. Pierwsza połowa to twarda gra z obu stron i wiele sytuacji podbramkowych, w których zawodnicy nie grzeszyli skutecznością. Lepszy futbol w pierwszych 25 minutach gry zaprezentowali goście i to oni trafiali do siatki. Gol przed przerwą na 3-0 podłamał zespół Fujitsu. Druga połowa to powiększanie dystansu, jaki dzielił tego dnia obie drużyny. Aż ciężko było uwierzyć, że Janis okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Wprawdzie gospodarze zdobyli bramkę honorową, ale to była jedyna pozytywna rzecz, na jaką stać było zespół Roberta Płuciennika tego wieczoru. Sam kapitan nie miał najlepszego dnia, myślami był chyba na konsultacjach kadry Łodzi. W Janisie jak zwykle wyróżnił się kapitan Marcin Janiak – zdobywca 4 goli oraz aktywny w ostatnich tygodniach Kamil Zduniak. Wprawdzie młodszy z braci Zduniak trafił tylko dwukrotnie, za to bramka z rzutu wolnego była wysokiej klasy. Wygrywając 8 do 1, goście wyprzedzili w tabeli swoich rywali i być może będzie to pozytywny impuls do walki. Tym razem indywidualna gra korporacyjnego teamu zawiodła. Drużynie pozostaje postarać się, aby opuścić ostatnią lokatę w stawce.

Bramki:

Fujitsu – J. A. Kam x1

Janis – M. Janiak x4, K. Zduniak x2, Ł. Janiak x1, M. Zduniak x1

 

Bałuty Nowe – TEAM 8  5:10 (1:2)

,,Ósemki" w tym sezonie zadziwiają wszystkich. Drużyna skazywana na środek tabeli, kolejny sezon radzi sobie nadzwyczaj dobrze, wciąż mocno licząc się w walce o medale. Mimo dobrych rezultatów, nie sposób przewidzieć jak w kolejnym spotkaniu wypadnie zespół Adriana Jareckiego. Goście potrafią urwać punkty z największymi tej ligi, a męczą się niemiłosiernie z ekipami teoretycznie dużo słabszymi od siebie. W ostatniej kolejce Team 8 grał bez nominalnego bramkarza, tym razem… było ich dwóch, z czego jeden – Sebastian Bielichowski notuje występ w polu. Drużyna Bałut bez zaskoczenia, zawodnicy meldują się na Malczewskiego spóźnieni i spotkanie rozpoczyna się z małym poślizgiem. Ku zaskoczeniu wszystkich to właśnie gospodarze częściej groźnie atakują. W pierwszym kwadransie przewaga Bałut była tak duża, że goście nie mogli by mieć pretensji gdyby przegrywali w tym momencie meczu kilkoma bramkami. Niezłą formę w kilku ostatnich kolejkach zaprezentował Adrian Jarecki, w piątek również on dał sygnał do walki zdobywając gola na 1-0. Do przerwy to jego drużyna była bardziej skuteczna i prowadziła 2-1. Skromna zaliczka przed drugą połową zapowiadała sporą dawkę emocji. Tak też było, chociaż tylko w pierwszych minutach po wznowieniu gry. Bałuty starały się złamać defensywę Ósemek, a gra była wyrównana. Gdy zaczęło brakować sił gospodarzom, goście odskoczyli na kilka bramek i praktycznie było po meczu. Zespół Tomka Marchela dążył do zmniejszenia dystansu, m.in. piękną bramkę zdobył Adrian Kocięba, ale w piątkowy wieczór było to niewystarczające. Wreszcie w Team 8, po kilku kolejkach nieobecności zobaczyliśmy Rafała Majcherka. Najlepszy strzelec drużyny notuje hatt-tricka, chociaż fatalnie marnuje dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem Bałut. Zawodnikiem meczu w ekipie gości był jednak Marcin Grąncki, który pomimo gry z kontuzją, często obsługiwał kolegów dobrymi podaniami, a także skutecznie wykańczał akcje. Tego dnia obaj bramkarze byli nieźle dysponowani i tylko dzięki nim, to spotkanie nie zakończyło się wyższym rezultatem.

Bramki:

Bałuty – M. Błada x2, A. Kocięba x2, P. Kwiatkowski x1

Team 8 – A. Jarecki x2, R. Majcherek x3, M. Grąncki x3, D. Krzemiński x1, P. Przybył x1

 

CATER GROUP – Afx Alufinish 8:2 (3:2)

Hit kolejki nieco zawiódł oczekiwania. Spodziewaliśmy się, iż oba teamy stawią się na boisku w swoich najmocniejszych zestawieniach. Ku zaskoczeniu, zarówno Cater jak i Afx dysponują liczbą 7 zawodników. Lepiej kadrowo wygląda zespół Arka Szymańskiego, który ma w swoich szeregach takich graczy jak: Konopski, Baryła, czy Gitzel. Goście liczyli przede wszystkim na Dawida Rudnickiego oraz pozyskanego Rafała Franasa. Pierwsza połowa to wysokie tempo gry, żadna z drużyn nie osiągnęła optycznej przewagi. Długo utrzymywał się wynik bezbramkowy, a pierwszy cios zadał Cater-Group. Wtedy do głosu doszło Alufinish, najpierw uderzeniem po ziemi do siatki rywali trafia Rafał Franas. Pozornie niegroźny strzał  z za obrońcy zaskakuje goalkeepera. Na 2 do 1 trafia Dawid Rudnicki i robi się coraz ciekawiej. Po chwili oko w oko z Adrianem Nowackim staje Rafał Franas, ale nie trafia w światło bramki. To się szybko zemściło na ,,Niebieskich". Wyrównanie po strzale Piotrka Baryły, a tuż przed przerwą, ponowne prowadzenie gospodarzom daje Łukasz Przybył. Po 25 minutach gry mamy wynik 3 do 2. Słabą, jak na siebie pierwszą część gry zaliczył Krzysztof Mitera, który dwukrotnie zbija strzały zbyt blisko bramki, a pozostawieni bez opieki gracze Catera nie mają problemów z dobitką. Druga połowa to dominacja ze strony obecnego mistrza Łodzi. Przełamuje się lider klasyfikacji strzelców Adrian Konopski. Szybka gra piłką przynosi wiele szans na podwyższenie wyniku. Zarówno ,,Konopa" jak i powracający po kontuzji Michał Gitzel zapisują na swoim koncie po 3 bramki, a ich zespół wygrywa pewnie 8-2. Afx zawiódł, rzadko opuszczając swoją połowę w drugiej części gry. Widać, że ekipa Waldemara Zatorskiego chciałaby obecny sezon mieć już za sobą. Cater pokazał futbol, który predysponuje ich do gry o najwyższe cele.

Bramki:

Alufinish – D. Rudnicki x1, R. Franas x1

Cater – M. Gitzel x3,  A. Konopski x2, N. Dregier x1, P. Baryła x1, Ł. Przybysz x1

 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto