14 kolejkę rozpoczął piątkowy pojedynek dwóch ekip znajdujących się na przeciwnych biegunach tabeli. Jedyne ligowe wydarzenie poprzedzające weekend obyło się bez niespodzianki. Kolejne przekonujące zwycięstwo przyszło bez większych oporów korporacyjnego teamu, który rzadko kiedy potrafił zagrozić bramce FD. Lider nadal zmierza wprost do osiągnięcia swojego celu, a Fujitsu musi poczekać na mecz z mniej wymagającymi rywalami.
Fujitsu – Flying Dragons 1:14 (0:5)
W piątek o godzinie 19:00 na obiekcie przy Malczewskiego pojawiły się drużyny Fujitsu i Flying Dragons. Naprzeciwko przedostatniego teamu w łódzkich rozgrywkach stanął główny faworyt do zdobycia mistrzostwa miasta, więc zakładaliśmy przewagę FD. I słuszne, gdyż gołym okiem widać było różnicę klas dzielących oba zespoły. Pomimo, że Flyingi nie przystąpiły do zawodów swoim najsilniejszym zestawieniem, to i tak od pierwszych sekund zdominowali rywali, co chwilę groźnie atakując bramkę strzeżoną przez Krzysztofa Piątkowskiego. Do przerwy gospodarze przegrywali już różnicą 5 goli. Bardzo dobre spotkanie w ekipie Smoków rozgrywał Adrian Płuciennik i Alan Nowak. Obaj byli motorami napędowymi swojej drużyny i wnosili dużo energii w poczynania ofensywne teamu Łukasza Bartczaka. W drugich 25 minutach obraz spotkania nie uległ zmianie. Dalej grę kontrolowali goście, dając szansę w ataku swojemu nominalnemu bramkarzowi, który odpłacił się za zaufanie zdobywając dwa gole! Fujitsu zdołało odpowiedzieć tylko jednym trafieniem z rzutu karnego Roberta Płuciennika. Zarówno Robertowi, jak i kolegom z drużyny tego dnia nie wychodziło za wiele. Stanowczo za mało zespołowej gry, akcji ofensywnych jak na lekarstwo, to wszystko złożyło się na wysoką porażkę gospodarzy 1 do 14.
Bramki:
Fujitsu – R. Płuciennik x1
Flying Dragons – M. Felisiak x2, R. Potentas x2, R. Chorąży x1, R. Świątnicki x2, A. Nowak x4, A. Płuciennik x2, M. Trzcinka x1
