Wybierz ligę

Aktualności

22 LIS 2014

8 kolejka w cieniu śmierci piłkarza Flying Dragons

W poprzedni piątek i niedzielę amatorskie drużyny występujące w naszej lidze miały okazję walczyć o kolejne punkty. Boiskowe emocje związane z rozgrywkami miały jednak drugorzędne znaczenie, bowiem w sobotę wieczorem w wypadku samochodowym zginął nasz kolega i reprezentant Flying Dragons – Maciej Braun. Dobrze znany środowisku piłkarskiemu z naszego regionu zawodnik, dzień wcześniej występował w ligowym starciu przeciwko Wollers. Nagła śmierć zszokowała nas wszystkich, co w niedzielę było widać w poczynaniach extraligowców na boisku. W wyniku zaistniałej sytuacji drużyna Flying Dragons przełożyła swój mecz z teamem Janis na inny termin. Pozostałe spotkania odbyły się zgodnie z planem, ale tak jak pisaliśmy wcześniej, część przedstawicieli drużyn myślami była zupełni gdzie indziej. Krótkie podsumowania poszczególnych konfrontacji prezentujemy poniżej.

 

 
Fujitsu – Bałuty Nowe  3:15 (1:8)

Pierwsze piątkowe spotkanie to rywalizacja drużyny Fujitsu i ekipy Bałut Nowych. Przed pojedynkiem wydawało się, że może to być ciekawy i wyrównany mecz. Gospodarze ostatnio  prezentowali niezły futbol i liczyliśmy, że w starciu przeciwko drużynie Tomasza Marchela po raz kolejny pokażą się z dobrej strony. Tak się jednak nie stało. W dużej mierze za porażkę można obwinić przedstawicieli korporacyjnego teamu, którzy nie dotarli na swoje ostatnie zawody w rundzie jesiennej. Goście grając cały mecz w przewadze jednego zawodnika zdominowali spotkanie, bezlitośnie wykorzystując braki gospodarzy. Już do przerwy jednostronne widowisko zakończyło się ośmioma trafieniami Bałut. W drugiej połowie dalsza mądra gra skutkowała kolejnymi udanymi akcjami i golami. Licznik zatrzymał się na wyniku 3:15. Bałuty Nowe wreszcie pokazały próbkę drzemiących w nich możliwości, ale wobec pięcioosobowego składu Fujitsu wysokie zwycięstwo nie jest do końca miarodajne. W kolejnych meczach przekonamy się na co naprawdę stać zespół gości.  

Bramki:

Fujitsu                                          Bałuty Nowe      

R. Płuciennik x2                            M. Błada x2

O. Balame x1                                R. Zarychta x4

                                                     R. Kałużny x1

                                                     M. Kowalski x2

                                                     K. Jezierski x2

                                                     T. Marchel x4

                                                                                     

 

Flying Dragons – Wollers  5:4 (2:2)

W drugim tego dnia meczu spotkały się ze sobą ekipy Flying Dragons i Wollers. Przypuszczaliśmy, że piątkowa konfrontacja będzie stała na wysokim poziomie i dostarczy nam wielu emocji. Piłkarze gospodarzy i gości nie zawiedli, stwarzając bardzo dobre, dynamiczne widowisko. Wollersi dobry początek pojedynku udokumentowali golem, jednak niedługo później było już 2:1 dla gospodarzy. Ostatnie słowo przed zmianą stron należało do ekipy Grzegorza Stopczyńskiego, Jakub Ryplewicz wyłożył piłkę Piotrowi Jareckiemu i mieliśmy remis. W drugiej połowie piłkarze obu teamów nie zwalniali tempa. Obie drużyn grały na sto procent swoich możliwości, walcząc o każdy centymetr boiska. Pomimo, że na prowadzenie ponownie wyszli goście to zawodnikom gości udało się uzyskać bezpieczną przewagę dwóch bramek. Wprawdzie goście nie poddawali się, dążąc do odrobienia strat, ale w dogodnych sytuacjach brakowało precyzji. Ostatnią bramkę spotkania, mocnym strzałem z rzutu wolnego zdobył golkiper gości - Sebastian Krakowiak, niwelując tym sam rozmiary porażki do jednego gola. Bardzo dobra postawa drużyny „Latających Smoków'' zapewniła im trzy punkty. Team Wollers, pomimo porażki, spotkanie z wymagającymi rywalami może zaliczyć do udanych. Wydaje się, że był to jak dotąd ich najlepszy występ w trzecim sezonie Extraligi.

Bramki:

Flying Dragons                              Wollers                            

R. Chorąży x2                                 S. Krakowiak x1

W. Kurzawa x1                                P. Jarecki x2

H. Mikołajczyk x1                            M. Domagała x1

A. Nowak x1

                                                                                                                                                 

 

TEAM 8 – SMOLAR.pl  8:4 (1:2)

W niedzielne przedpołudnie doszło do starcia TEAM 8 z drużyną SMOLAR.pl. Spotkanie zapowiadane jako pojedynek dwóch zespołów z zupełnie innymi celami sportowymi niespodziewanie okazało się bardzo interesujące i wyrównane! W pierwszej połowie pomimo inicjatywy gospodarzy, to goście strzelili więcej bramek. Chaos i zdenerwowanie jakie wkradło się w szeregi Ósemek powodowały więcej strat niż korzyści. Drużyna gości dostrzegając niemoc gospodarzy, grała z jeszcze większym zaangażowaniem niż zwykle. Po pierwszych 25 minutach 2:1 dla SMOLAR.pl. Przerwa podziałała na zawodników TEAM 8 na tyle mobilizująco, że zaraz po zmianie stron zdołali oni odrobić straty. W dalszej części drugiej połowy gospodarze byli nieco bardziej skuteczni. Wprawdzie wiele z sytuacji bramkowych zostało przez nich zmarnowanych, ale część którą udało się wykorzystać wystarczyła na oddalenie się od zespołu gości i dowiezienie przewagi do końca pojedynku. Chyba żadna z osób śledzących naszą ligę nie spodziewała się takiego meczu. Mało brakowało, aby wicelider tabeli stracił punkty z siódmym zespołem w tabeli i pożegnał się z marzeniami o mistrzostwie miasta. Gratulujemy gościom dobrej postawy, szczególnie golkiperowi Jarkowi Wietesce, który wielokrotnie ratował swój zespół z opresji, natomiast TEAM 8 czeka wiele pracy przed najbliższą konfrontacją z Afx Alufinish.

Bramki:

TEAM 8                                        SMOLAR.pl

B. Bujalski x1                                R. Brynkiewicz x2

A. Jarecki x4                                 K. Murowany x1

D. Krzemiński x1                          T. Szczepaniak x1

R. Majcherek x2

 

 

CATER GROUP – Wollers

Drugie weekendowe spotkanie to pojedynek CATER GROUP z Wollers. Obie ekipy są w czołówce łódzkiej ligi, tak więc bezpośrednia rywalizacja gospodarzy i gości miała być jednym z hitów kolejki. Dwa dni wcześniej drużyna Grzegorza Stopczyńskiego rozegrała bardzo dobre zawody przeciwko Flying Dragons. Widać było, że piłkarze gości mają spore umiejętności i potrafią współpracować w grupie. Wszystkie te argumenty nie miały jednak racji bytu w niedzielne południe. Gospodarze od początku spotkania prowadzili grę, często goszcząc pod bramką Sebastiana Krakowiaka. Po kilku słabszych meczach CATER wreszcie zagrał na miarę swoich możliwości i co najważniejsze był skuteczny. Przed meczem wydawało się, że to właśnie drużyna managera Arka Szymańskiego będzie miała większe problemy z uzyskaniem korzystnego rezultatu. Braki kadrowe, tylko sześcioosobowy skład, bez zmienników, wydawały się działać na korzyść Wollers. Nic z tego. Mistrzowie miasta po prostu zaprezentowali swój futbol, w każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła przewyższając team gości. Wydaje się również, że kilku kluczowych przedstawicieli Wollers, którzy z reguły decydują o obliczu swojej drużyny była tego dnia niedysponowana psychicznie. Strata dobrego kolegi (śmiertelny wypadek Macieja Brauna) zajęła ich głowy na tyle, że tak naprawdę nie istnieli na boisku, będąc tylko cieniami zawodników z poprzednich starć. Wydaje się, że ten smutny fakt również bezpośrednio wpłynął na wysokie zwycięstwo gospodarzy.

Bramki:

CATER GROUP                        Wollers

R. Bartoszewski x1                    P. Jarecki x1

P. Baryła x4

A. Konopski x1

A. Reksulak x2

 

 

Janis – Flying Dragons

Ostatni zaplanowany na niedzielę mecz pomiędzy Janis i Flying Dragons nie doszedł do skutku. Z powodu śmierci kolegi z drużyny piłkarze „Latających Smoków” zwrócili się z prośbą do gospodarzy o możliwość rozegrania meczu w innym terminie. Zespół Janis nie musiał zgodzić się na takie rozwiązanie, ponieważ regulamin Extraligi dopuszcza do przełożenia meczu, jednak z uwzględnieniem ograniczenia czasowego takiej informacji (najpóźniej do 48 godzin przed wyznaczonym terminem spotkania). Słowa uznania dla kapitana Roberta Dąbrowskiego i jego kolegów z Janis. Wygrała postawa fair play, która zawsze powinna być nadrzędną zasadą w sporcie, nie tylko na poziomie wyczynowym, ale również amatorskim.

 

                                                       

 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto