Czwarta kolejka Extraligi już za nami. Niespodzianką, a nawet sensacją można określić niektóre wyniki końcowe tej kolejki. Mecze obfitowały w dużą liczbę pięknych bramek. Nie brakowało również twardej, męskiej gry na pograniczu faulu. Szczególnie ostro wyglądała konfrontacja Multibanku z Wollers - piłkarze nie oszczędzali własnych kości. Dramaturgia do samego końca tak można określić w kilku słowach dzisiejsze spotkania. Krótkie relacje ze spotkań minionej kolejki zamieszczamy w dalszej części tekstu.
Afx Alufinish – TEAM 8 3:3 (0:1)
Spotkanie drużyn Afx i TEAM 8 zapowiadało się na bardzo ciekawie, zwłaszcza, że nie było wiadome, jaki potencjał tak naprawdę drzemie w TEAM 8. Zespół Afx mimo słabego startu w rozgrywkach, z meczu na mecz prezentował się coraz lepiej. Nie inaczej było i dzisiaj - przemyślaną, zespołową grę można było zauważyć gołym okiem. Na początku spotkania ataki obu drużyn zatrzymywane były przez dobrze prezentujące się bloki defensywne. Jednak to TEAM 8 lepiej wszedł w spotkanie, zdobywając piękną bramkę z dystansu autorstwa Łukasza Nowickiego. Na przerwę TEAM 8 schodził z jednobramkową przewagą. Po zmianie stron gra jeszcze bardziej nabrała kolorytu. Ekipa Alufinish coraz bardziej zaczęła napierać na drugi zespół i mimo, iż przeciwnicy prowadzili już dwoma bramkami, w końcowych minutach meczu drużynie Afx udało się odrobić straty, zdobywając bramkę po precyzyjnie rozegranym stałym fragmencie gry. Nadmienić należy, że bramkę na wagę punktu zdobył bramkarz Leszek Niezborała pakując piłkę z najbliższej odległości do bramki rywali. Waleczność i determinacja całego zespołu Afx była godna podziwu. niewiele brakowało a udałoby im się nawet wygrać ten mecz, jednak w kilku stuprocentowych sytuacjach nie potrafili znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Marcina Zalewskiego, który tego dnia rozgrywał kapitalne zawody, skutecznie interweniując w kilku wydawałoby się beznadziejnych sytuacjach.
Bramki:
Afx Alufinish TEAM 8
L. Niezborała x1 M. Dudziński x2
P. Jasak x1 Ł. Nowicki x1
J. Król x1
Wollers – MultiBank 0:1 (0:1)
Następny mecz to konfrontacja dwóch bardzo mocnych przedstawicieli łódzkiej Extraligi. Zarówno Wollers jak i MultiBank do dnia dzisiejszego nie miały na swoim koncie porażki. Starcie dwóch teamów z czuba tabeli elektryzowało wszystkich przybyłych na obiekt. Początek spotkania to wyrównana gra, obie drużyny starały się szanować piłkę, cierpliwie konstruując akcje ofensywne. Wystarczył jednak tylko moment nieuwagi defensywy Wollers, żeby z gola mogli cieszyć się zawodnicy MultiBanku. Pierwsza bramka spowodowała jeszcze większe pobudzenie w dalszej części spotkania. Chęć odrobienia strat przez Wollers oraz utrzymania korzystnego rezultatu przez MultiBank potęgowały dodatkowe emocje, których żadna z drużyn nie potrafiła spożytkować w konstruktywny sposób. Mecz był bardzo ostry, kilka naprawdę niebezpiecznych zagrań nie miało na szczęście poważnych konsekwencji zdrowotnych. Sędzia pokazał w tym meczu trzy żółte kartki i był to delikatnie ujmując najmniejszy wymiar kary dla obu zespołów. W drugiej połowie obraz spotkania nie uległ zmianie. Zespół Wollers starał się doprowadzić do wyrównania atakując całą drużyną i tym samym narażając się na kontry rywali. Multum sytuacji podbramkowy obie strony nie potrafiły jednak zamienić na bramki i w konsekwencji spotkanie zakończyło się skromną wygraną MultiBanku 1:0. Na słowa uznania zasłużył zdobywca bramki Jakub Wójcik, który był w dniu dzisiejszym motorem napędowym ekipy Multibanku.
Bramki:
Wollers MultiBank
J. Wójcik x1
EFC – Soccer Calcio 4:6 (1:4)
Ostatnie starcie w dniu dzisiejszym to jak zdawało się przed meczem, pojedynek Dawida z Goliatem, czyli krótko pisząc rywalizacja do jednej bramki. Jednak piłka nożna jest grą nieprzewidywalną, także grą błędów. O tej piłkarskiej maksymie zdajemy się wiedzieć doskonale wszyscy, lecz często lekceważenie przeciwnika i brak pokory przysłania nam obraz boiskowej rzeczywistości. To co wydarzyło się w spotkaniu EFC z Soccer Calcio należy do niecodziennych sytuacji. Zespół uznawany przez ekspertów za jednego z faworytów do zdobycia mistrzostwa ligi został rozbity przez EFC. Początek spotkania nie zapowiadał takiego przebiegu wydarzeń. Team Soccer spokojnie konstruował kolejne akcje, tworząc co chwilę zagrożenie pod bramką rywali. Do przerwy na pewno zespół futsalowy był stroną dominującą, świadczyć może o tym chociażby wynik spotkania pierwszych 25 minut – 4:1. W drugiej połowie gra Soccer nie wyglądała już tak różowo. Kłótnie na boisku i wzajemna krytyka stały się wodą na młyn dla EFC, którzy zdobywając kolejne bramki, atakowali z jeszcze większym animuszem, tak jakby po każdym z goli wstępowały w nich dodatkowe siły. Ich przeciwnicy nie spodziewali się tak skutecznej gry, przecierając tylko oczy ze zdumienia, że można roztrwonić wysoką przewagę bramkową. Pojedynek ten to doskonała próba charakterów obu drużyn. Każdy zespół chcący odnosić kolejne sukcesy musi stanowić monolit, prawdziwą drużynę, która gra zespołowo, pomaga sobie na boisku, nawet w ciężkich momentach wspierając się i dopingując do jeszcze cięższej pracy. Te wszystkie wymienione cechy pokazali dzisiaj zawodnicy EFC. Wielkie słowa uznania dla chłopaków z tego teamu, za grę do końca mimo teoretycznej nierównowagi sił. Wszystkich pewnych siebie indywidualistów należy przestrzec, że siła gier zespołowych tkwi w dobrej atmosferze, a także potencjale wolicjonalnym drużyny.
Bramki:
EFC Soccer Calcio
S. Janiszewski x1 P. Klimek x1
M. Bednarski x2 M. Pszczoła x2
P. Grzejdziak x3 K.Sosnowski x1
Janis - Dell Team
Mecz został przełożony na dogodniejszy termin dla obu zespołów, który już w krótce zostanie zamieszczony na naszej stronie. Zachęcamy do śledzenia zakładki aktualności. Można znaleźć tam bieżące wpisy z przebiegu rozgrywek oraz zapowiedzi następnych kolejek Extraligi.
